Ford Motor, długo uznawany za najbardziej chorego spośród Wielkiej Trójki amerykańskich koncernów motoryzacyjnych, zaczyna wykazywać oznaki zaskakującego ożywienia.
W ub.r. Ford zadziwił branżę, informując o 400 mln USD pozytywnych przepływów finansowych, czyli o czymś, o czym GM i Chrysler mogą na razie tylko pomarzyć. Mulally przyszedł do Forda z Boeinga, producenta samolotów, u którego spędził cale swoje zawodowe życie. Latem 2006 r., gdy problemy Forda narastały. William C. Ford Jr. ówczesny prezes i przewodniczący rady nadzorczej, uznał, że koncern potrzebuje nowego szefa. Jeden z członków rady nadzorczej Forda zasugerował Mulally'ego. Ta dwójka szybko nawiązała porozumienie. Zgodzili się też, że aby przywrócić rentowność, firma powinna skupić się na marce Ford.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Stawianie Forda na koła: twarda strategia