Krystian Poloczek, właściciel Iberia Motor Capital Group, najbardziej znany jako importer hiszpańskiego Seata, ale nie tylko. Ostatnio angażuje się w interesy z Chińczykami choć w Polsce na razie wszystko jest w fazie przygotowań. Podczas "motoryzacyjnej" sesji EEC, wypowiadał się na temat kondycji oraz przyszłości europejskiego i polskiego rynku motoryzacyjnego...
Krystian Poloczek: No pewnie, choć rzadko to robią. Wczoraj przyjechali my na Kongres i od razu do szynku na Dąbrówce na wodzionka, karminadle i modro kapusta.
wnp.pl.: Faktycznie słychać, że jest Pan "synkiem stąd". Zmieńmy jednak temat. Właśnie mija rok jak pojawiły się pierwsze wzmianki o Pańskich zamiarach dotyczących importu samochodów z Chin. Jak idzie?
K.P.: Teraz idzie nieźle. Zaczęliśmy sprzedaż na Ukrainie - choć nie bez charakterystycznych dla wschodu komplikacji - w październiku ub.roku. Jeśli chodzi o Polskę, czekamy na homologację. Wracając do Ukrainy, sprzedajemy tam auta trochę niechętnie. Zepsuliśmy markę - mieliśny tam wejść jak z Seatem 20 lat temu. Bez starych modeli, od razu z nowościami. Mówimy o marce BYD w różnych konfiguracjach, choć myślimy też i o pojeździe elektrycznym i o hybrydzie. Nawiasem mówiąc dla tego modelu mówimy o modelu, w którym napęd na cztery koła jest elektryczny, a silnik spalinowy pełni rolę generatora prądu doładowującego baterie. Pierwsze aut tego typu będziemy mieli zaraz na Ukrainie, potem przyjedziemy z nim do Polski. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Ewentualnie, może uda nam się jeszcze w czerwcu sprowadzić pierwszy chiński autobus.
wnp.pl.: Interesuje się Pan tylko BYD czy jeszcze innymi markami made in China?
K.P.: Jest ich tam 140. Na razie wszystkiego powiedzieć nie mogę, w każdym razie postawimy na 5 marek, które najlepiej się rozwijają.
wnp.pl.: Spędził Pan już w tym biznesie ponad 20 lat. Spoglądając na to z góry, gdzie to wszystko zmierza jeśli chodzi o motoryzację w Polsce. Naszego rodzimego auta już chyba mieć nie będziemy?
K.P.: Faktycznie nie wygląda to dobrze, bo wydaje mi się, że ze strony polskich władz nikt o to nie zabiega i nic się nie dzieje. Nadal jest 13 razy większy import aut używanych od sprzedaży nowych. Uważam, że dopóki nie powstanie system wspierający rynek nowych pojazdów i inwestycji nic z tego nie będzie. Symptomatyczny był ostatnio przykład chińskiej firmy, która wycofała się z budowy autostrady A2. Moje zdanie jest takie: Chińczyk zakłada, że jak pójdzie do urzędu to mu urzędnik pomoże. U nas napotyka bariery.
wnp.pl.: Seat zostaje z Iberią? Czy będzie zmiana?
K.P.: Mamy umowę do roku 2014, a jak będą nas chcieli wcześniej przejąć to z wielką przyjemnością za duże pieniądze oddamy.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Tanio Seata nie oddam