Firmy zmuszają do użycia tańszych części. Rzecznik ubezpieczonych interweniuje w Komisji Nadzoru Finansowego.
- Obserwujemy coraz więcej skarg na firmy ubezpieczeniowe, które, kalkulując odszkodowania, opierają się na tańszych częściach, nawet jeśli przed wypadkiem samochód miał części oryginalne - powiedziała "Rz" Małgorzata Więcko z Biura Rzecznika Ubezpieczonych.
Z listu wysłanego przez rzecznika do Komisji Nadzoru Finansowego wynika, że praktyka ta nasiliła się po wprowadzeniu rozporządzenia (konsekwencja unijnej dyrektywy) zwiększającego konkurencję na rynku części motoryzacyjnych. Wprowadziło ono trzy rodzaje części zamiennych: "oryginalne części zamienne", "części zamienne" i "części zamienne porównywalnej jakości". Rzecznik argumentuje, że to odrębne systemowo regulacje, których celem było zlikwidowanie monopolu, i nie dotyczą one rozliczeń z tytułu umowy ubezpieczenia.
- Żaden przepis nie upoważnia ubezpieczyciela do wyboru części zamiennych, które zostaną użyte do naprawy pojazdu - napisał rzecznik w liście do KNF. Zmuszanie kierowców do naprawy aut tańszymi częściami to jedna z najbardziej znaczących pozycji wśród skarg do rzecznika.
List rzecznika jeszcze nie dotarł. - Nie mamy sygnałów o nieprawidłowościach w stosowaniu motoryzacyjnych zamienników - mówi Łukasz Dajnowicz z KNF. Jeżeli jednak nadzór dostrzeże problem, może przypilnować firmy, by nie obcinały odszkodowań. W ub.roku zmobilizował towarzystwa, by wszystkie odszkodowania z komunikacyjnego OC wypłacane były z VAT'em. Przez kilka lat, gdy poszkodowany w wypadku decydował się na odbiór odszkodowania na podstawie kosztorysu sporządzonego przez ubezpieczyciela, było ono o 22% niższe niż gdy przynosił rachunki z warsztatu naprawczego.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Tańsze części z polisy OC?