Z Tychów wyjedzie ponad pół miliona samochodów
Fiat wraz z Fordem praktycznie zakończył już w Tychach inwestycje. Dzięki nim fabryka zanotuje kolejny rekordowy rok - plany mówią o 506 tys. wyprodukowanych aut. Najbardziej oczekiwaną premierą jest nowy Ford Ka.
- Pierwszych 200 sztuk już powstało. W kwietniu rusza tzw. preseria, a we wrześniu - normalna produkcja. W tym roku ma ona wynieść około 20 tys. sztuk, ale ta wielkość może się zmienić - mówi Zdzisław Arlet, szef fabryki w Tychach, należącej do Fiat Auto Poland.
W produkcji dominować będą macierzyste Fiaty. Najwięcej - bo około 260 tys. - powstanie fiatów panda. To już szósty rok produkcji tego modelu, a jego produkcja z roku na rok rośnie. Projektanci Fiata myślą jednak o zmianach w stylistyce pojazdu. Kolejne miejsce przypada Fiatowi 500. Około 200 tys. sztuk pojedzie do Włoch, Hiszpanii, Anglii i Niemiec. W Polsce „500” znalazła na razie około 100 nabywców.
- Uruchamiamy też produkcję nowych jej wersji - pod koniec roku ruszamy na przykład z abarthem. Dziennie będziemy produkować około 100 tych samochodów - informuje Zdzisław Arlet.
Co ciekawe - z Tych nadal wyjeżdżają nowe fiaty 600 (znane poprzednio pod nazwą Seicento). Już kilkakrotnie planowano zakończenie ich produkcji, ale ostatecznie okazywało się, że nie warto tego robić. Ostatni dzień montażu miał przypaść na lipiec 2007 r. Teraz przesunięto go też na lipiec, ale 2009 r. Jeśli jednak auto będzie nadal dobrze się sprzedawało, termin zakończenia produkcji może znowu zostać przesunięty.
Zakład Fiata w Tychach już teraz pracuje ponad zaplanowane moce produkcyjne. Jak to możliwe?
- To kwestia lepszej organizacji pracy - twierdzi szef tyskiej fabryki Fiata.
Zakład nie jest jednak z gumy, a od przyszłego roku ponad 100 tys. modelu Ka będzie produkować tutaj Ford. Nie dość tego. Ostatnio w prasie światowej pojawiły się informacje o przymiarkach Fiata do produkcji w Tychach nowego małego samochodu miejskiego. Organizacja pracy wiele nie pomoże, a miejsca na inwestycje w tym samym zakładzie już nie ma.
- W grę wchodzi zastopowanie produkcji Seicento i ewentualne zmniejszanie produkcji Pandy. Kluczowa jest także odpowiedź na pytanie, na ile wydajny jest nie sam montaż, lecz spawalnia i lakiernia - zastanawia się Wojciech Drzewiecki, prezes firmy analitycznej Samar.