Katowicki Auto Moto Show urasta do miana najważniejszej wystawy motoryzacyjnej w Polsce. Rozpoczęta 2 lata temu jako śląska ekspozycja wykroczyła poza lokalne ramy. Kto wie jak to wszystko będzie wyglądać za kilka kolejnych lat, gdy organizatorzy i formuła lepiej okrzepną? Wszak w Polsce imprezy ponadregionalnej tego typu właściwie nie ma.
Najwięcej uwagi wzbudziły samochody dotąd w Polsce nieobecne, słynnych marek: Lamborghini i Bentley, które zdecydowały się wejść na polski rynek. W sumie można było oglądać po 4 egzemplarze aut tych marek, podzielone między dwie hale katowickiej ekspozycji. Ich stoisko, w ramach prezentacji Kuzaj Dreamcars, było otoczone szczelnym pierścieniem widzów.
Wiele uwagi przyciągały także seryjne samochody, które w Polsce mają dopiero debiutować. Wśród najciekawszych były Grande Punto Abarth , Honda Accord Tourer, Citroen C5, nowa Skoda Superb, Volkswagen Passat CC, Seat Ibiza, Audi A4 Avant, Dodge Journey, Ford Kuga, Peugeot 308 SW, a także Mazda CX-7.
Auto Moto Show odwiedziło blisko 37 tysięcy widzów.
Kiedy w katowickim Spodku publiczność oglądała nowe samochody, na sąsiednim parkingu miał miejsce zlot tuningowanych VAG-ów, czyli aut grupy Volkswagena. Następne Auto Moto Show odbędzie się w październiku przyszłego roku, po remoncie Spodka. Już wiadomo, że kolejna edycja będzie większa, zwłaszcza pod względem powierzchni wystawowej.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: To jeszcze nie Frankfurt ale......