W ciągu roku Polacy przeciętnie ok. 31 mln razy jadą z samochodem do warsztatu. Z tego 24 mln razy wybierają warsztaty niezależne, obsługujące wiele marek samochodów. W odróżnieniu od innych złożonych produktów, auta muszą być dobrze utrzymywane w ciągu całego okresu istnienia. Z powodów bezpieczeństwa i ochrony środowiska muszą spełniać odpowiednie standardy i być regularnie sprawdzane, przypomina MotoFocus.pl.
Dostępne dane wskazują, że 77% wizyt w warsztatach to wizyty w warsztatach niezależnych. W znacznej mierze jest to spowodowane wiekiem parku samochodowego. Średni wiek pojazdu w Polsce wynosi 11,6 roku. Takie auta są serwisowane i naprawianie głównie w warsztatach niezależnych. Klienci autoryzowanych stacji obsługi to przede wszystkim właściciele nowych- 1,2,3 letnich samochodów, często jeszcze na gwarancji. Z tego też powodu można powiedzieć, że te dwa typy warsztatów nie są dla siebie konkurencją, gdyż każdy z nich posiada inną grupę klientów.
Trudno nie zgodzić się ze stwierdzeniem, że ta sama naprawa w ASO jest droższa niż w warsztacie niezależnym. Takie są fakty, natomiast różne jest ich wyjaśnienie. Swego rodzaju mitem jest przekonanie, że w autoryzowanych serwisach samochody naprawia się "lepiej". Droższe nie znaczy przecież lepsze. Koalicja na Rzecz Prawa do Naprawy, niejednokrotnie już wskazywała, że części z logo koncernów samochodowych (OE), dostępne w Autoryzowanych Serwisach i części z logo rzeczywistych producentów części, obecne na niezależnym rynku, to w większości przypadków te same produkty, pochodzące z tych samych linii produkcyjnych. Średnia różnica w cenie, sięgająca nawet 50%, wynika tylko z ich oznakowania, podaje MotoFocus.pl.
Oprócz tego rodzaju części, przez GVO określanych symbolem OEM, istnieją tzw. części zamienne o porównywalnej jakości. Są to zazwyczaj elementy, które nie są dostarczane do montażu samochodów (czyli do koncernów). Tego typu części są 60 i więcej procent tańsze od "oryginałów". Ponieważ rozporządzenie GVO nie przewiduje wydawania certyfikatów i akredytacji, sam producent pod odpowiedzialnością cywilną musi zaświadczyć, że jego produkty "są tej samej jakości co komponenty, które są lub były stosowane w montażu pojazdów” (GVO-PL § 2 pkt 21). Tak więc wniosek wynika z tego taki, że niefortunna nazwa "porównywalnej jakości" może również oznaczać części wyższej jakości niż stosowane do montażu samochodów. Bezpieczeństwa kierowców chroni 90 innych unijnych przepisów, dotyczących jakości moto-części, przypomina MotoFocus.pl.
Jak więc widać konsument ma całkiem duży wybór- jeśli budżet mu na to pozwala może zdecydować się na część z logo koncernu, jeśli ceni sobie jakość a nie chce przepłacać, wybierze części z kategorii OEM, a jeśli chce zamontować w swoim aucie dobrą, a jednocześnie relatywnie tanią część może skorzystać z asortymentu mieszczącego się w grupie części zamiennych o porównywalnej jakości. Decyzja zależy wyłącznie od niego - o zachowanie Prawa Wyboru walczą różne instytucje (jak np. Federacja Konsumentów) w ramach kampanii Prawo do Naprawy (R2RC).
Jakość i cena części zamiennych to jedno a inna sprawa to wiedza i wyszkolenie mechaników, zajmujących się naszymi samochodami. Badania sieci warsztatowych dystrybutorów i producentów części (a zatem nie autoryzowanych serwisów), przeprowadzone w maju br. przez firmę MotoFocus wskazują, że dla mechaników najważniejszy i najbardziej oczekiwany rodzaj wsparcia oferowanego przez sieci to szkolenia techniczne. Osoby naprawiające samochody chcą rozwijać umiejętności, aby móc świadczyć usługi wysokiej jakości. W czasach, kiedy samochody stają się "komputerami na kołach" dostęp do wiedzy jest konieczny nawet do wykonywania prostych napraw. Aby zapewnić mechanikom możliwość szkoleń, konieczne jest prawo, które pozwoli im korzystać z danych technicznych. To jest podstawowy warunek istnienia niezależnych warsztatów, który musi zapewnić ustawodawca.
Tak, jak w przypadku części, tak i w przypadku wyboru warsztatu konsument powinien mieć możliwość swobodnego decydowania, gdzie chce serwisować i naprawiać swój samochód. Natomiast właściciele warsztatów powinni mieć prawo prowadzenia własnej firmy i tworzenia miejsc pracy, co w momencie wygaśnięcia rozporządzenia GVO/BER będzie znacznie utrudnione.