Są stare, brzydkie i co najgorsze, liczy się je w milionach - zdezelowane wraki samochodów, zalegające przy polskich drogach. Nikt nie zna ich dokładnej liczby. Właśnie rusza kampania ekologiczna "Odwraczamy Polskę", która ma szanse uporać się z problemem.
W ub.roku do recyklingu trafiło 190 tys. pojazdów. Wg ekspertów jest to całkiem niezły wynik. - Z roku na rok zwiększa się ekologiczna świadomość Polaków. Dbanie o środowisko stało się wręcz modne. Niestety wciąż dużym problemem pozostaje zjawisko złomowania pojazdów w szarej strefie. Odpady niebezpieczne, powstające podczas nielegalnego demontażu, takie jak: oleje, elektrolit z akumulatorów, tworzywa sztuczne, pianki, tekstylia itp. stanowią ogromne zagrożenie dla środowiska - mówi Przemysław Oleś szef stacji demontażu ze Śląska. Jego słowa potwierdzają statystyki. W Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców jest zarejestrowanych 24 mln pojazdów. Przy czym w 2009 r. OC wykupiono jedynie dla ok. 16 mln aut. Gdzie się podziało 8 milionów? Latami stoją porzucone na osiedlowych parkingach i w centrach miast. - Spora część z nich jest również nielegalnie demontowana, a pozyskane w ten sposób części i złom są sprzedawane na czarnym rynku - mówi Przemysław Oleś. Niedawno weszła w życie nowa ustawa o odpadach, która miała mocno uderzyć w szarą strefę handlu częściami. Od marca br., za wymontowywanie części z samochodów wycofanych z eksploatacji grożą kary. Jednak to prawdopodobnie nie zniechęci oszustów. - Ci ludzie wiedzą, że działają nielegalnie, ale nie biorą pod uwagę tego, że zostaną na tym złapani. Ich nie interesuje zagrożenie, jakie stwarzają dla innych, dla środowiska, a żeby otworzyć legalną stację demontażu trzeba spełniać rygorystyczne warunki - mówi Oleś. Wg specjalistów może to mieć katastrofalne skutki dla środowiska.
Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Trzeba zrobić porządek z wrakami aut przy drogach i na parkingach