Upadłość General Motors i Chryslera zmieniła układ sił w światowej motoryzacji. Jej centrum stają się Chiny, pisze "Dziennik".
Smutny koniec ponadstuletniego GM to największe bankructwo w historii amerykańskiego przemysłu. Do niedawna był on symbolem potęgi gospodarczej USA, gdzie popularne było powiedzenie: "Co jest dobre dla General Motors, jest dobre i dla USA". Jeszcze 30 lat temu co drugi samochód sprzedawany w USA pochodził z GM. W ub. roku zaledwie co ósmy.
Marka General Motors nie zniknie z motoryzacyjnej mapy świata. Bankructwo to szansa na restrukturyzację. Zakłada ona objęcie 60% akcji w nowej spółce, która narodzi się na gruzach GM, w zamian za 30 mld USD pomocy. Koncern już wcześniej otrzymał 20 mld USD. Z postępowania upadłościowego wyłączona została europejska część koncernu z markami Opel i Vauxhall, które zostały kupione przez konsorcjum kanadyjskiej Magny i rosyjskiego Sbierbanku.
Nad zakupem którejś z fabryk GM zastanawia się teraz Toyota, Nissan, Hyundai i Honda. W zagraniczne ręce trafi też Chrysler. Najgłośniej mówi się o współpracy legendarnej marki z włoskim Fiatem.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Układ moto-sił na świecie mocno się zmienia