Od początku istnienia autogazu w Polsce do chwili obecnej zamontowano ponad 2 mln instalacji gazowych. Fiskus wzbogacił się tym samych kwotą ponad 1,3 mld zł jedynie z tytułu podatku VAT zawartego w cenie instalacji gazowych. To więcej niż roczne wpływy do budżetu z aktualnej akcyzy.
- ilość aut zasilanych gazem będzie malała o ok. 8-16% rocznie, uzyskując po 2012 roku poziom poniżej 1,2 mln (poziom aut z 2003 r.);
- wpływy ze sprzedaży autogazu (akcyza, opłata paliwowa, VAT) będą corocznie malały odpowiednio do zmniejszającej się ilości aut zasilanych gazem oraz zmniejszających się przebiegów rocznych starzejących się aut;
- do budżetu nie wpłyną pieniądze z podatków zawartych w cenie adaptacji aut (VAT i inne), strata ta w sumie może osiągnąć do 2012 roku około 500 mln złotych tylko z tytułu zmniejszenia podatku VAT;
- na gazie jeździ dziś: Służba Zdrowia, Policja, jednostki samorządowe - które w przypadku wzrostu akcyzy będą potrzebowały więcej pieniędzy, aby przejechać tyle samo kilometrów;
- zwiększenie akcyzy spowoduje znaczne zróżnicowanie cen gazu w butlach 11 kg (do użytku domowego), a gazem do samochodów - co wywoła masowe przetankowywanie butli 11 kg do butli samochodowych - zagrożenie p-poż oraz życia i ludzkiego zdrowia wynikające z powstawania nielegalnych przepompowni;
- po wprowadzeniu akcyzy na autogaz w ciągu najbliższych 4 latach Skarb Państwa straci około 1 mld zł wpływów z podatków.
Założenie fiskusa że kierowca zamiast gazu kupi benzynę i w ten sposób zasili państwową kasę jest mylne. Przeciętny obywatel - w tym użytkownik auta na gaz - ma określony budżet, z którego każdego miesiąca przeznacza określoną kwotę na paliwo do swojego samochodu. Jeżeli wzrośnie cena na LPG to kupi go mniej, będzie zmuszony do ograniczenia wykorzystania samochodu. Być może przy braku odpowiedniej infrastruktury dróg o to właśnie chodzi naszemu rządowi? .
Zatem nie należy liczyć, na zastąpienie sprzedaży LPG sprzedażą benzyny - chyba żeby staniała, ale na to raczej się nie zanosi - zarówno w Polsce jak i na świecie. W obliczu wzrostu cen ropy naftowej na rynkach światowych nasz Rząd zamiast działać w kierunku dywersyfikacji nośników energii wręcz odciąga swoich obywateli od alternatywnych paliw jakimi są LPG i CNG. Dla przykładu można podać, że u naszych czeskich sąsiadów wprowadzony został obowiązek stosowania w Policji aut "dwupaliwowych" - zasilanymi dwoma różnymi paliwami.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: W Polsce dochodzi do europejskiego paradoksu z LPG w tle