Po załamaniu się rynku samochodowego w Polsce w drugiej połowie ub. roku, zarówno eksperci jak i dealerzy spodziewają się systematycznego wzrostu popytu na nowe samochody. Czy to jest realne - zapytaliśmy Arkadiusza Nowińskiego, p.o. prezesa Volvo Auto Polska.
Czy sprzedawcy samochodów liczą na zmiany przepisów w kierunku uaktywnienia popytu na nowe pojazdy?
- Tak. Wydaje mi się, że rząd zmieni przepisy. Trwają przygotowania do zastąpienia podatku akcyzowego podatkiem ekologicznym. To dobry kierunek. Volvo posiada ekologiczne pojazdy i takie zmiany nas satysfakcjonują.
Jak pan ocenia możliwości przełamania dekoniunktury w polskim przemyśle motoryzacyjnym?
- To będzie zależało od tego co będzie się działo na rynku. Polska jest specyficzna w tym względzie. Tu sprzedaje się 300 tys. nowych samochodów i blisko milion używanych sprowadzonych z zagranicy w ub. roku. To pokazuje jak ogromny jest to rynek. Trzeba tylko zmienić proporcje... Wydaje mi się, że przy spadającym rynku może dojść do wzrost popytu na nowe auta. To natomiast wesprze cały sektor motoryzacyjny.
Rozmawiał: Tadeusz Gańczarczyk
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: W Volvo Auto Polska nie widać kryzysu