Wyższe stawki mandatów za wykroczenia drogowe mają obowiązywać jeszcze w październiku. Zakończono międzyresortowe uzgodnienia. Zaostrzone przepisy czekają na opublikowanie, a dwa tygodnie później wejdą w życie.
Takie zmiany zaproponowała Komenda Główna Policji, a resort spraw wewnętrznych je zaaprobował. Zmiany to głównie efekt wcześniejszej nowelizacji ustawy o ruchu drogowym. W ślad za tym musiały też pójść inne przepisy. Chodzi o obowiązek jazdy na światłach przez cały rok i zachowanie odstępów podczas jazdy w tunelach. Te sytuacje nie były wyszczególnione w taryfikatorze. Mandaty wystawiano, ale wg dowolnej oceny funkcjonariusza.
Za zmianą wysokości mandatów nakładanych w innych przypadkach stoi życie. Chodzi m.in. o jazdę na czerwonym świetle, która stała się w ostatnich latach przyczyną wielu przypadkach.
Do policji od dłuższego czasu napływały także skargi od niepełnosprawnych. Narzekali, że przeznaczone dla nich miejsca parkingowe są zajmowane przez zdrowych kierowców. Mandat wysokości 100 zł nie odstraszał. Podniesiono więc jego wysokość aż pięciokrotnie.
Łagodniejsze mandaty w nowym rozporządzeniu przewidziano jedynie dla pieszych, pisze „DZ”. Za przekroczenie jezdni w niedozwolonym miejscu zapłacą 100, a nie jak dotychczas 250 zł. Dlaczego? Wyższa kwota powodowała, że nie przyjmowali mandatu. Odwoływali się do sądów grodzkich. A te przeważnie zasądzały niższe grzywny.
Rozpoczęły się prace nad stworzeniem specjalnego systemu ścigania piratów drogowych. Na drogach przybędzie fotoradarów. Gdy system zacznie działać, od złamania przepisów do otrzymania mandatu minie tylko kilka godzin. Przewidywana jest też znacznie ostrzejsza sankcja za znaczne przekroczenie prędkości. Za przekroczenie o więcej niż 50 km/h ponad dozwoloną prędkość w mieście zapłaci się 1000, a na obszarze niezabudowanym - 900 zł.
Fotoradarowa rewolucja miałaby nastąpić za 2 lata, pisze „DZ”. Komisja Europejska na ten cel przeznaczyła 200 mln zł. Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym miałaby działać w ramach obecnej Inspekcji Transportu Drogowego. Zdjęcie pirata wprost z radaru ma trafiać do centralnego komputera, gdzie kierowca zostałby zidentyfikowany. System poda też wysokość kary i wyśle wezwanie do zapłaty. To co obecnie trwa kilkanaście, potrwa kilka godzin. Takie centra działają już we Francji, Włoszech, Anglii, Holandii i Niemczech.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Wzrosną mandaty, przybędzie radarów