Pracownicy tyskiej spółki Delphi Polska Automotive Systems dwa ostanie weekendy przymusowo spędzili w zakładzie. Zarząd wydał polecenia pracy, by wywiązać się z dużej ilości zamówień. Jednocześnie w firmie trwa spór zbiorowy, a pracodawca nie godzi się na podwyżki wynagrodzeń zasłaniając się... kryzysem.
- Produkcja utrzymuje się na poziomie z zeszłego roku. Pracujemy pełną parą, a o kryzysie słyszymy w telewizji, mówi szef zakładowej "Solidarności", Grzegorz Zmuda. Jego zdaniem, polecenia pracy w dwa ostatnie weekendy wywołały niezadowolenie wśród pracowników. - Ludzie mieli inne plany, a nie pozostawiono im możliwości wyboru, podkreśla Zmuda, przyznając, że przepisy pracy pozwalają na wydanie polecenia pracy, ale musi ono wynikać ze szczególnej potrzeby. W przypadku Delphi trudno mówić o takiej sytuacji. - Jest to raczej zła organizacja pracy - dodaje Zmuda. Związkowcy nie wykluczają skierowania tej sprawy do Państwowej Inspekcji Pracy.
Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Zawrzało w tyskim Delphi