Wg przedstawicieli związków zawodowych, działających w tyskim Fiat Auto Poland (FAP), gdzie szykują się zwolnienia 1 500 osób, pracodawca nie przedstawił na razie konkretów dotyczących ewentualnego programu dobrowolnych odejść.
- Pracodawca nie ma nam nic kompletnie do zaoferowania, mówi Stróżyk, dodając: - Nie przedstawiono nam żadnych wyliczeń, które by uzasadniały tak ogromną skalę zwolnień, a nie wolno zapominać, że produkcja Pandy zajmowała ok. 4-5 dni w miesiącu. Na dodatek utrata jednego miejsca pracy w zakładzie przekłada się na zwolnienia czterech innych pracowników w firmach kooperujących.
Wg "S" trudno być spokojnym, skoro tak liczne zwolnienia mają mieć miejsce w regionie, gdzie w "pośredniakach" jest najwyżej setka konkretnych propozycji zatrudnienia. Od początku negocjacji z pracodawcą ws. redukcji, związki domagają się aby zwolnienia grupowe poprzedzone były programem dobrowolnych odejść z odpowiedniej wysokości odprawami.
źródło: NSZZ Solidarność FAP